Początek jak zawsze o pogodzie :) Kwiecień w pełni przeplata zgodnie z przysłowiem. Wiatr dmucha migrenowo i nostalgicznie. Moje wygłaskane w słoneczną pogodę okna poddaszowe są znowu feerycznie brudne - cóż, taki urok mieszkania pod dachem (natomiast jak założę okulary :P to widzę z nich Ratusz !). W głowie kołowrotek z planów, podróży, chęci i nieprzeczytanych, za-Kindle-owanych książek. (Wreszcie przeczytam wspomnienia W. Kossaka polecane przez Adę , gdyż w postaci książkowej nie znajdziesz tego ze świeczką! a z laptopa oczy parują ...) …
social media