Na początek włączamy przynudzającego Andy'ego Williamsa ...i ...

Miała być kontynuacja o samochodach, lecz życie nie przewidywalne jest...a ja całkiem pogrążyłam się w czasy nie tak odległe i nie wchodzące w ramy czasowe tego bloga.

Cóż, połknęła mnie rodzina Kennedych. Wiem, że to wszystko jest już bardzo oklepane, wałkowane na 50 różnych sposobów. Klątwa nie klątwa, zamachy nie zamachy, z cudowną Jackie w tle.  Dla mnie to swoista nowość, zwłaszcza, że umknął mojej uwadze film Olivera Stone'a "JFK" (w tamtych czasach wolałam jego "Doorsów" niż politykę i rozprawy sądowe), a także książka - rozmowa z Jacqueline Kennedy o jej życiu z  z Johnem F.
 Siedzę w tym temacie od paru dni i przełączyć się na coś innego nie umiem. A i po co? Mieszkać i pisać o takim mieście jakim jest Kraków jest łatwo. Pojawia się on znienacka w najmniej oczekiwanych momentach.

Otóż, jeszcze przed wojną Jack F. Kennedy zwiedzał Polskę, całkiem możliwe, że zahaczył wtedy o Kraków.
Natomiast w 1964, w niecały rok po zamachu na JFK, jego młodszy brat Robert wraz z żoną dziećmi i siostrami był w Krakowie!

 Okazuje się też, że parę lat temu o tym wydarzeniu został  nakręcony film -"Amerykanin w PRL-u". Tak to jest gdy nie posiada się telewizora - mogą ominąć cię całkiem ciekawe rzeczy! Nawet moja mama nie zainteresowana zbytnio historią, na moje okrzyki radości, że RFK był w Krakowie,  spokojnie odpowiedziała - wiem, wiem widziałam. Więc aby nie było więcej takim nie ogarniętych jak ja osób - zapraszam  do darmowego Iplexu. Po 15 reklamach  (sic!) czeka na Was ciekawa przygoda.


Dla mnie jednak samej wizji było zbyt mało, zaczęłam więc szukać śladów w ówczesnej prasie. I co? Smutki i żale.
Dzień wcześniej odwiedzał  nas władca z tego samego obozu  - Josef Broz Tito i o nim rozpisywano się bardzo szeroko z licznymi ilustracjami. Z kolei o wrogim Bobby Kennedym w "Dzienniku Polskim" pojawiła się tylko niewielka wzmianka:

29.6.1964 "Dziennik Polski
A gdzie tłumy witających, rozwalone dachy samochodów (tylko "Czajka" dała radę!)  i co ważne - wsparcie od wrogiego reżimu dla UJ (w 600 rocznicę powstania) na budowę nowoczesnego szpitala dziecięcego w Prokocimiu? Cenzura, cenzura ...

Zapraszam Was do podziwiania kadrów z filmu.


Ratusz w remoncie! Robert stoi, obok niego z prawej jego żona, siostra i ... ambasador USA w Polsce?
  
Tłumy na ul. św Anny.

Morze ludzi u wylotu ul.Grodzkiej
A dlaczego mieliście słuchać nudziarza Andy'ego?  Otóż 4 lata później, 5 czerwca 1968 roku, Bobby (tak nazywała rodzina Roberta), wtedy kandydat na prezydenta USA, był zastrzelony przez wychodźca z Jordanii Sirham Sirham Bishara. To tak według wersji oficjalnej.
 8 czerwca podczas jego pogrzebu, przy akompaniamencie Orkiestry Morskiej Piechoty, Andy Williams zaśpiewał "The battle hymn of the Republic" żegnając się tym samym ze swoim bliskim przyjacielem.