W 1858 r. na fali przeobrażania miasta Krakowa, pojawił się ciekawy pomysł instalacji wodociągowej. A mianowicie inżynier Nietrebski postanowił ulokować zbiornik wody na .... wieży Ratuszowej.
Tym sposobem chciał zaradzić dwom bolączkom miasta. Po pierwsze - wodotryski z tego zbiornika miały spłukiwać kanały i ulice, których nie polewano, a zatem były pełne kurzu i śmieci, po drugie - zapewniał, że wieże gumowe przytwierdzone do podziemnej rury będą mogły gasić pożar aż do trzeciego piętra.
A jako, że widma pożarów w dalszym ciągu straszyli krakusów ( wielki pożar w Krakowie był w 1850r. - o tym w następnym poście), to pomysł ten przyjęto z entuzjazmem, lecz na szczęście nie urzeczywistniono (z pewnością, wymówka była uniwersalna - z braku finansów).
Wg. Maria Estreicherówna "Życie towarzyskie Krakowa w latach 1848-1863
(Na zdjęciach z audiovis.nac.gov.pl - awaria sieci wodociągowej w Krakowie w styczniu 1933 r.)
A ja dzięki przewodnikpokrakowie czytam "Wypadek na ulicy Starowiślnej" i smakuje powoli.... ( nie chce jej przeczytać migiem w godzinę, szkoda :) ). Stąd i wodociągi i pożary ....
Po za tym mam nowy nabytek - kiedyś to musieli z dwie-trzy dojne krowy sprzedać, żeby to kupić (teraz takie też są) - a mianowicie mam maszynę do szycia. Póki co nic mi nie wychodzi, ale postów o dawnym szyciu i modzie będzie zapewne przez to więcej :)
14 Komentarze
a jaką maszynę? bo też bym chciała się nauczyć szyć, a się nie znam na tym sprzęcie;)
OdpowiedzUsuńTradycyjnie już - wspaniale udokumentowana historia! A nie mogłabyś napisać "Dziejów Krakowa" (na początek 3 tomu) tak, żeby się to dało czytać? Proponowałam to samo przewodnikpokrakowie, ale się wymówiła ;))
OdpowiedzUsuńI gratuluję zakupu :) To prawda - moja prababcia zrujnowała gospodarkę, żeby kupić sobie Singera ;) Ja mimo rodzinnych tradycji talentu nie przejawiam.. Za to o modzie retro poczytam z wielką przyjemnością :)
Ja na tę stronę [i]audiovis[/i] boję się zajrzeć. Że wsiąknę.
OdpowiedzUsuń:)
A moja Mam chyba myślała, że maszyna do szycia to obowiązkowe wyposażenie młodej żony. Toteż pokutuje mi gdzieś na pawlaczu sprzęcik, kupiony za pieniądze z wesela, zagospodarowane przez zapobiegliwą rodzicielkę w czasie naszej podróży poślubnej, że tak to szumnie nazwę (autostop, namiot). Jakoś do igły nie mam zamiłowania. Nawet guzika sobie nie przyszyję :)
Aaaa. Jeszcze a' propos "Wypadku". Ambitnie postanowiłam skolekcjonować literaturę piękną z akcją w Krakowie, ale dopiero się jedna półka nazbierała :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu, mam nadzieję zobaczyć niebawem coś fajnego, uszyte na nowym sprzęcie, powodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :)
OdpowiedzUsuńEbe4, kupiłam Veritas 821, jak dla mnie rewelacyjna maszyna, akurat na moje skromne potrzeby, ale 20 ściegów ma :) Chciałam coś tańszego, używaną jakąś, ale pan w sklepie mnie posadził przed nią, wszystko mi pokazał, jak szyć itd. więc musiała kupić :) Nie mogłam się oprzeć. Teraz urządzałam cały dzień mieszkanie pod maszynę :) Przecież ona musi mieć stałe miejsce :)
Ado, he he, ale ja za bardzo nic o Krakowie nie wiem. Uczę się o nim ciągle. 8 rok jak tutaj mieszkam i trochę więcej jak mieszkam w Polsce, stąd czasami taka nie stylowa polszczyzna. Ale "Dziejów .." czytać się nie da to fakt!
Marzy mi się, poznać taką rodowita krakuskę w takim bardzo podeszłym wieku, siąść z nią przy herbacie i słuchać słuchać o tym, jak kiedyś w Krakowie ...
Przewodniku, a coś ty masz jeszcze na tej półce? Ciekawam bardzo! Z ostatnich to tylko "Kacpra Ryxa" mam, a tak to starocie pokserowane z biblioteki :)
Lietdeco, jak już się nauczę to będzie oddzielny blog, a póki co to uczę się równego ściegu :)
One są bardzo różnego kalibru :)
OdpowiedzUsuńCafe Szafe, Seans, Lekcja miłości, Zaklete rewiry, Mężczyzna z kodem kreskowym, Ciepło zimno, Dwanaście, Zielono w głowie, Kochana rodzinka i ja, Gang panny Teodory, W cieniu zapomnianej olszyny, Krakowska żałoba, Kolorowe gwiazdy, Chodząc po Krakowie, Petra, Dziwaczne dzieciństwo, Katecheci i frustraci, I ja i Franuś, Prowincjonalne zagadki kryminalne, Przylądek Dobrej Nadziei, Terapia Pauliny P., Księżniczka, Doktor Twardowski, Ulica Gołębia, Disneyland...
Oj dziękuje bardzo za tyle książek, Dwanaście i Krakowskę żałobę czytałam :) A wszytsko inne....
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
Tu jest jest jeszcze lista:
OdpowiedzUsuńhttp://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=60007&aid=-1&answer#-1
A specjalny wątek z forum KSIĄŻKI na Gazecie wyparował mi z linków.
Znalazłam:
OdpowiedzUsuńhttp://forum.gazeta.pl/forum/w,151,14985363,,z_Krakowem_w_tle.html?v=2
Miłego studiowania!
Wielkie dzięki :) Już sprawdzam co ma moja bibliotka :)
OdpowiedzUsuńI ja też dziękuję za link i podpowiedzi czytelnicze. Teraz cierpię na chroniczny brak czasu na czytanie (słowo 'cierpię' nie jest w tym przypadku figurą retoryczną, bez czytania jest mi źle...) ale pocieszam się, że to przecież minie.
OdpowiedzUsuńElenuke, ja właściwie wpadłam zapytać co u Ciebie, jak postępy w sprawach technicznych, czyli w oswajaniu maszyny? Ja kiedyś usiłowałam się nauczyć, ale bez najmniejszego sukcesu.
W każdym razie - powodzenia :)
Ado, dziękuję, coś tam szyję :) póki co nic zachwycającego, wręcz przeciwnie :) hihi, mam nadzieję że będzie lepiej...
OdpowiedzUsuńTeraz mam mały zdrowotny odpoczynek, więc +8 godzin do życia :) muszę nadrobić i w blogowaniu i w szyciu.
A Tobie życzę dobrej pogody!!!
Dziękuję za życzenia i pozytywne myśli - bardzo się przydały :) Prace (z grubsza) zakończone - od dziś mam już trochę czasu dla siebie i czym prędzej wracam na moje ulubione blogi odrabiać zaległości!
OdpowiedzUsuń