Ciągle szukam czegoś na temat Rożnowskiego i jego willi.
(obok na pierwszym planie statek pasażerski "Światowid")
Najbardziej interesował mnie powód przejęcia budowli przez Skarb Państwa. Co się stało, że tak zamożna rodzina po zaledwie 30 latach zamieszkania, straciła ten przepiękny "zameczek".
Fakty: (dziękuje Anonimowi za dokładniejsze informacje!)
- Stanisław Rożnowski był właścicielem Parowej fabryki mydła na ul. Pędzichów 9-11 (Fabryka ta istniała od 1874 r.). Po jego śmierci, wdowie pomaga Jan Rożnowski.
- Jan Rożnowski w 1918 r. wraz z Bronisławem Różeckim tworzą spółkę "Towarzystwo Akcyjne -Mydło", później buduje fabrykę mydła w Trzebini. To stamtąd wywodzi się po dziś dzień chwalone za łagodne ph, hit PRLu - mydło "Biały jeleń".
("Nazwa "Biały Jeleń" nawiązuje do legendy o Św. Hubercie, któremu w czasie polowania ukazał się biały jeleń z krzyżem między rogami. Głowa takiego jelenia wytłoczona była na jednym z boków kostki mydła. W okresie powojennym krzyż z poroża został usunięty." - Wiki).
Tamże produkowano mydło "Lux", proszek "Radion" i podobne ówczesne gospodarcze nowinki.
Teraźniejszy "Biały jeleń" jest wytwarzany przez Pollenę-Ostrzeszów i uwielbiają go manualnie uzdolnione, jako że służy dobrą bazą do robienia różnego rodzaju smakowitych mydełek. (Więcej informacji na ten temat na forum Craftladies).
Ale powróćmy do Rożnowskich. Okazuje się za tym, że (wg strony krakowskich strażaków), w 1922 r. wybucha w Krakowie groźny pożar, który niszczy między innymi fabrykę mydła Rożnowskiego.
Domysły: Czyżby to wtedy Rożnowscy popadli w bankructwo i musieli się wyrzec willi na rzecz Skarbu Państwa??? Może ktoś posiada jakiekolwiek informacje na ten temat?
A teraz nie pozostaje nic innego jak podziwianie cyplu i rezydencji na zdjęciach znalezionych na audiovis.nac.gov.pl.
Widok z Wawelu
15 Komentarze
I te ciury wojskowe miło spędzające czas nad wodą :)
OdpowiedzUsuńHehe, przecież trzeba odpocząć po ciężkiej pracy przy tamowaniu. A most Dębnicki jak najbardziej do tego pasuje - taki wąziutki i przytulny, nie to co teraz :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia! Nie wiedziałam o zbiorach NAC i już widzę, że przepadłam na dobre ;)
OdpowiedzUsuńA przede wszystkim - piękna historia tego tajemniczego budynku, ogromnie się cieszę, że mogłam o tym przeczytać. Kilka dni temu dostałam fotografię (no, niestety reprodukcję) Kriegera, na której widać Wawel od strony Wisły - przyglądam się jej z niedowierzaniem, bo nic się nie zgadza (nawet bieg rzeki) i co to za tajemnicza wieża? Dziękuję :)
Ado, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNiestety w swoich poszukiwaniach o Rożnowskich utknęłam w martwym punkcie... A dalej nurtuje mnie pytanie co w końcu się z nimi stało...
Tajemnicza rodzinka nie ma co! :)
Nie taka znów tajemnicza!Potomkowie żyją i mieszkają w Krakowie.
UsuńStefan / dalszy krewniak/
sorry - ale Edward Rożnowski nie mógł w 1918 r zakładać Trzebinii bo od ładnych paru lat nie żył ... jego syn Stanisław w 1907 roku już był właścicielem realnośći na Pędzichowie [fabryka] ale też szybko zmarł i wdowa po nim poprosiła o pomoc Jana Rożnowskiego i to On wraz z Bronisławem Rożeckim [a nie Różyckim] tworzyli EFPETA Trzebinia, dr. Paduchowicz był przedstawicielem nominowanym do zarządu z Banku we Lwowie, który udzielał kredytów na tworzenie spółki akcyjnej w początkowym okresie - Rożnowscy to nie taka nieznana rodzina, proszę wpisać do Internetu hasła: Wybicki, Mazurek Dąbrowskiego, Sejm Czteroletni oraz Antoni Rożnowski [teść córki Wybickiego] i dalsze losy rękopisu Hymnu Narodowego oraz odwiedzić Wawel [kaplica Skotnickiego] gdzie pochowany jest kanonik Tomasz Rożnowski, bliski dworu Zygmunta Starego
OdpowiedzUsuńDziękuję za notkę biograficzną, jest to niezwykle interesująca informacja, ale celem tego postu jest przede wszystkim ustalenie odpowiedzi na pytanie co spowodowało bankructwo rodu. Za jakiekolwiek dodatkowe informację, będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńtylko pytanie - ktorej galezi rodu ... Edwarda i jego syna Stanislawa czy Jana , bo to byli braci trudno powiedziec stryjeczni ... inaczej tych z Krakowa czy tych z Trzebini ? wiecej info, owszem - ale na prywatnego maila najlepiej / pewne informacje publikuje od czasu do czasu Tygodnik Ziemii Chrzanowskiej "Przelom"
OdpowiedzUsuńBardziej interesuje mnie historia tych z Krakowa :) a zwłaszcza odpowiedź na pytanie dlaczego Skarb Państwa przejął tak piękną willę?
OdpowiedzUsuńmoj mail: elenuke[malpa]o2.pl
Dziękuję a ja poprawiam post!
Jeszcze za CK Austro-Węgier przed 1914 rokiem usiłowano willę wywłaszczyć z uwagi na problemy powodziowe... Dębniki w momencie zakupu i budowy (ok. 1891-94) nie były Krakowem i miały inny ustrój prawny, pozwalający na taką budowę ... potem liczono na uregulowanie koryta Wisły przekopem - wtedy zakole pod Wawelem byłoby "martwą odnogą" ... wybuchła wojna, sprawy się przeciągnęły ... w końcu polski już urząd doprowadził do zajęcia i rozbiórki ; jest stosunkowo dużo danych na ten temat na portalu Deon... pozdr, KJK
UsuńJeszcze za CK Austro-Węgier przed 1914 rokiem usiłowano willę wywłaszczyć z uwagi na problemy powodziowe... Dębniki w momencie zakupu i budowy (ok. 1891-94) nie były Krakowem i miały inny ustrój prawny, pozwalający na taką budowę ... potem liczono na uregulowanie koryta Wisły przekopem - wtedy zakole pod Wawelem byłoby "martwą odnogą" ... wybuchła wojna, sprawy się przeciągnęły ... w końcu polski już urząd doprowadził do zajęcia i rozbiórki ; jest stosunkowo dużo danych na ten temat na portalu Deon... pozdr, KJK
UsuńDawniej dla pani domu pranie,
OdpowiedzUsuńto była filozofia.
Narzekała zawsze na nie,
Hanka, Janka, Mania, Zofia.
Dziś zda się pranie krótką chwilką,
i łatwe niesłychanie,
bo Radionem piorą tylko,
wszystkie eleganckie panie.
Radion sam pierze, Radion pierze sam
I zawarł przymierze z plejadą pięknych dam.
Każda bowiem pani, bierze Radion tani,
i korzyści jego zna:
pierze wełny i tkaniny,
cienkie niby pajęczyny:
krepdeszyny*), tiule jako mgła.
Radion sam pierze, Radion pierze sam.
Więc wołam najszczerzej: niech Radion żyje nam!
Sposób użycia łatwy codzień,
nikogo nie obarczy.
Rozpuść Radion w zimnej wodzie,
na litr jedno deka starczy!
Potem bieliznę włóż i gotuj,
piętnaście minut w pianie,
Wreszcie odłów bez kłopotu
i gotowe całe pranie.
Radion sam pierze, Radion pierze sam
I zawarł przymierze z plejadą pięknych dam.
Każda bowiem pani, bierze Radion tani
i korzyści jego zna:
pierze wełny i tkaniny,
cienkie niby pajęczyny:
krepdeszyny, tiule jako mgła.
Radion sam pierze, Radion pierze sam.
Więc wołam najszczerzej: niech Radion żyje nam!
Tajemniczy PT Autorze!
OdpowiedzUsuńHistoria z willą i Rożnowskimi od mydła jest miłą bajką, ale bajką. Odsyłam do książki "Nieznany portret Krakowa" (c: To nie ci Rożnowscy od mydła ale Rożnowscy herbu Nowina ze Skoków. W poznańskiem...
Ukłony
Konrad Myślik
Sz. Panie Konradzie ! Jan Rożnowski twórca zakładów w Trzebini jest właśnie z tej rodziny h. Nowina z poznańskiego, którego losy rzuciły poprzez Warszawę [strajk szkolny w 1905r] do Tomska, gdzie zdawał maturę i studiował a potem do Galicji w 1912r. Jakie były [jeśli były] więzy ze Stanisławem z Krakowa, sam staram się doszukać, jakieś związki były skoro mam dokumenty oryginały] poświadczające udzielenie pełnomocnictw Janowi przez CK zwierzchność w Krakowie na prowadzenie spraw technicznych fabryki po śmierci Stanisława w 1916 roku
OdpowiedzUsuńA! To miło. Snadź jemu, jak Wokulskiemu - nie przymierzając - wizyta w Rosji pomogła na kapitalizm. Niestety, to nie ta gałąź. W książce podajemy źródła, koligacje i wywodzimy pochodzenie. Willa nad Wisłą to nie ci od mydła. W szczególności rodzina PP. Rożnowskich, twórców fabryczki przy ul. Pędzichów boczna, dziś Wróblewskiego, powstałej na własnych rozparcelowanych gruntach dłuuuuugiej parceli sięgającej od Pędzichowa aż do folwarku i ogrodu Tarnowskich (dziś Salwatorianie, odkupili od Tarnowskich w 1947) rzeczywiście założyła zakłady, z razu w Krakowie a po nich i w Trzebini, stworzyła markę "Biały Jeleń" i wiele innych jeszcze. Ale to nie ci od willi.
OdpowiedzUsuńKonrad Myślik