Kliknięciem powiększamy! |
- Dobrze jest... podobno Kossak na życzenie dowództwa armji ma zmotoryzować swą twórczość...
- To ona dotychczas nie była zmechanizowana?
- Ale nie o to chodzi — chodzi o treść obrazów. Poza tem podziwialiśmy mrówczą pracowitość recenzentów teatralnych.
- A co słychać w literaturze?
- Literaci dzielą się teraz, proszę pani, na dwie kategorje: - na takich, co mają poglądy własne, ale ciasne i takich, co mają poglądy szerokie, ale cudze... Wogóle nasi literaci stali się teraz oszczędniejsi. Własne myśli i pomysły chowają na czarną godzinę...
- Ach wy, Krakowianie, przecież wy tak lubicie oszczędzać! A jakie są najnowsze sensacje krakowskie?
— Poświęciliśmy nową klinikę ginekologiczną, dom akademiczek, uniwersytet dostał krzyż..
— Dotychczas przeważnie na uniwersytecie dostawało się po krzyżach...
— I wie pani co się stało? Pan minister pomylił się - i "otwierając klinikę ginekologiczną, powiedział: „Otwieramy ten gmach dla młodych dziewcząt, które przyjeżdżają do Krakowa na studja. Znajdą w tym gmachu wszystko, co im potrzeba". A potem na poświęceniu domu akademiczek powiedział: „W tym oto gmachu przyjdą na świat nowe pokolenia Krakowian - wy młode matki..."
Konsekracja Kościoła Księży Mijonarzy na Kleparzu
*Kącik kulturalny*
Kliknięciem powiększamy! |
„Mrówki" Marii Jasnorzewskiej, wystawione po raz pierwszy na scenie krakowskiego Teatru im. J. Słowackiego, stały się ważnem wydarzeniem teatralnem, zarówno ze względu na poetycki i ciekawy utwór, jak i na wspaniałą inscenizację niezwykle trudnej pod tym względem sztuki. Jasnorzewska, podobnie jak poprzednio w kilku komedjach, porusza i tu, w „Mrówkach", zagadnienie miłości w życiu kobiety, kobiety świadomej swych psychologicznych odrębności i wartości, zagadnienie miłości, z którem nierozerwalnie złączona jest kwestja macierzyństwa i sprawa dziecka, będącego, zdaniem autorki, jednem z ogniw świadomego, miłosnego szczęścia. W „Mrówkach" rozszerza jednak autorka zasięg swych zainteresowań, dając równocześnie pod alegorią życia w mrowisku - przekrój życia społeczeństw, w których ścierają się dwie idee: kult szczęścia osobistego jednostki z dobrem i szczęściem gromady. W zakończeniu sztuki zaleca autorka (jednak mało przekonywająco) rezygnację z osobistego szczęścia jednostki na rzecz dobra ogółu społeczeństwa. (...) Sztuka otrzymała imponującą i piękną oprawę sceniczną. Dyr. Karol Frycz wybudował na scenie gigantyczny, świetnie w szczegółach i w całości wypracowany przekrój mrowiska, dał również piękne, doskonale „mrówczość“ sugerujące kostjumy. Nastrój życia gromadnego w mrowisku, chód, ruchy i mimika poszczególnych jednostek odtworzone zostały przez wszystkich bardzo dobrze. Reżysersko zmontował całość W. Radulski."
*Kącik kryminalny*
O NIELEGALNY POCHÓD. W piątek przed sądem starościńskim w Krakowie odbyła się rozprawa przeciwko 7-miu przytrzymanym, względnie legitymowanym uczestnikom pochodu pod więzienie św. Michała, zorganizowanego po inauguracji nowego roku pracy Młodzieży Wszechpolskiej w dn. 21 października, br. Za zakłócenie spokoju i urządzenie nielegalnego pochodu skazani zostali oskarżeni, każdy na 7 dni bezwzględnego aresztu. Skazani zapowiedzieli apelację.
KAPRAL PRZEBITY NOŻEM - W dniu wczorajszym ( 20.11) na Prądniku Czerwonym miał miejsce tragiczny wypadek. Oto w godzinach wieczornych doszło do sprzeczki o kobietę: między kapralem ułanów Leśniakiem, a jakimś nieznajomym cywilem. W trakcie bójki Leśniak został przebity nożem. Sprawca zbiegł w niewiadomym kierunku. Śledztwo jest już na śladach zbrodniarza. Stan zranionego Leśniaka jest bardzo ciężki.
* Kącik rozrywkowy *
"TOLA MANKIEWICZÓWNA MINISTREM! Na marginesie filmu „Pani Minister tańczy..." Jest śliczna! Ma piękne niebieskie oesy, oprawione koronką ciemnych rzęs. W uśmiechu ukazuje dwa rzędy lśniących nieskazitelną bielą zębów. Ma piękną oliwkową cerę. Poza tym jest świetną artystką. Mankiewiczówna ma jeszcze jeden wielki atut, dzięki któremu góruje nad swemi rywalkami. Artystka ta obdarzona jest przemiłym sopranem. Mankiewiczównę oglądamy na ekranie bardzo rzadko. Najwyżej raz do roku. W nowym filmie wytwórni „Libkowfilm" pt.: „Pani Minister tańczy..." otrzymała Mankiewiczówna doskonałą rolę, dającą wielkie pole do popisu aktorskiego; gra ona w tym filmie podwójną rolę: 1) pani ministra i 2) jej siostry, artystki kabaretowej."
Powiększamy-klikamy |
MODA - "Sezon zimowy 1936/37 jest pod znakiem coraz mniejszych kapeluszy damskich, są to właściwie czapeczki, zakrywające tylko ciemię, odsłaniające całą fryzurę, czoło powyżej nasady włosów i skronie. Fason najnowszych kapeluszy przypomina tureckie fezy lub hiszpańskie grzebienie. Uzupełnienie stanowią suto upięte woalki z tiulu, opadające ze szczytu głowy na twarz, plecy i ramiona. Oto jeden z najnowszych takich modeli."
I tutaj serdecznie zapraszam na mój nowy blog wcale nie krakowski, ale ... bliski tej tematyce - !RETRO DAILY!
POZA TYM - Otwarcie sezonu narciarskiego! Możliwy wiatr halny...
9 Komentarze
Świetny pomysł na bloga Retro Daily! Za mną takie coś łazi już od dawna, ale nie potrafię się na tyle ogarnąć żeby coś zrobić.
OdpowiedzUsuńBędę zaglądał regularnie i jeśli potrzebujesz jakiś ciekawostek to służę pomocą.
Trzymam kciuki i życzę wytrwałości.
Dziękuję na pewno się przyda! Ja też mam ciężko z organizacją czasu, ale zima sprzyja :)
Usuńświetnie mi się czytało, a film wywarł na mnie wielkie wrażenie gdy oglądałam go jako dziecko
OdpowiedzUsuńa kapelusze, ech....
To prawda, kapelusze były boskie. Mam jeden podobny w domu, z jakichś staroci, ale gdzie z nim? :) Tylko na bal przebierańców.
UsuńYoutube niestety usunął linki do tych filmów z mojej strony. Natomiast na samym youtube dalej są. Szkoda, że nie ma żadnych polskich kolorowych filmów przedwojennych...
Niech ten nie ucierpi :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie, właśnie zmieniam mu szatę :)
UsuńGeneralnie, to im więcej rzeczy do robienia tym szybciej je się robi. Zobaczymy...
Uwielbiam takie klimaty retro. Na pewno będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam i tu i tam :)
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńCzy wie Pani, gdzie przed wojną były w Krakowie kostnice? Byłabym bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam